Kolor różowy rozgościł się w kwiaciarni na dobre. Dzisiaj kolejna wiązanka ślubna w tym kolorze. Nieco ciemniejsza od wczorajszej, z mocniejszym akcentem na róż , fiolet i bordo. Podobnie jednak do wczorajszej kwiecista.
Nie wiem , czy tylko ja mam takie szczęście, ale Panny Młode zamawiające u mnie ślubne wiązanki mają wyraźnie klasyczne upodobania. Do kwiaciarni przychodzą najczęściej z konkretną wizją bukietu ( zazwyczaj sa to wariacje w typie : biedermaier) i rzadko dają się namówić na coś awangardowego. Zastanawiam się czasem , co zrobić z całym bogactwem wiązanek prezentowanych w ślubnych katalogach: berła, wachlarze, plecionki z drutu, roślinne kulki na łańcuszkach, kwiatowe torebki, wyplatane kwiatami parasolki : niemal w kazdym przypadku prezentacja tych możliwości budzi w przyszłych Pannach Młodych odruch obronny. Nie powiem , żeby mnie to specjalnie martwiło. Ja także lubię kwietne, wysmakowane kolorystycznie bukiety. I lubię kwiaty „w całości”. Jakoś nie przemawiają do mnie kombinacje, w których rośliny szarpane są na kawałki i sklejane potem w awangardowe kompozycje. Podświadomie odczuwam to jako nadużycie zaufania, jakim obdarzyła nas natura odsłaniajac przed nami całe swe bogactwo. Może przesadzam, ale ….. NIECH ŻYJE ” BIEDERMAIER ” i wszelkie wariacje na jego temat !!!
Tagi:
wiązanka ślubna