Procesja Bożego Ciała – Wołczkowo
Cztery ołtarze, cztery modlitwy, cztery brzozowe gałazki niesione do domu z nieco naiwną nadzieją, że uchronią nas od wszystkiego co złe…
Święto Bożego Ciała połączone z uroczystą procesją – dla mnie chyba najpiękniejsze święto w kościele katolickim. Urzeka mnie swoją estetyką wywiedzioną wprost z ludowej tradycji. Kolorowe , fruwające na wietrze wstążki, tkane złotą nicią sztandary, wyszywane poduszeczki z wizerunkami swiętych, kolorowe płatki kwiatów sypane wprost pod nogi księży i oczywiście ołtarze – udekorowane kwiatami, świętymi obrazami, przykryte haftowanymi obrusami. Cała oprawa tego święta, niezmienna od wielu, wielu lat opiera się nowym estetycznym trendom, zachowując swój specyficzny klimat. Na szczęście jest ono zbyt mało atrakcyjne komercyjnie by uległo takiej macdonaldyzacji jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc.
Ten szczególny klimat wynika równiez z faktu rzeczywistego zaangażowania mieszkańców w przygotowanie uroczystości. Wspólne strojenie ołtarzy, przygotowanie dzieci do sypania kwiatów, dekorowanie kościoła powoduje, ze zaczynamy tworzyć autentyczną wspólnotę. Towarzystwo Ochrony Zabytków i Miłośników Wołczkowa wróciło nawet do obśmianej tradycji „czynu społecznego” , by uporządkować teren wokół świątni.
I co najważniesze : coraz więcej ludzi chce w ten piękny sposób manifestować swoją wiarę. Mimo (ograniczę się tu do delikatnego określenia) niesprzyjajacych dla religii wiatrów okazuje się, że ludzie chcą w tak spektakularny sposób wyrażać swoje przekonania.Nie wnikam tu już ,na ile jest to po prostu przywiązanie do tradycji, bo chyba dzisiaj coraz bardziej przywiązanie do wiary i przywiązanie do tradycji to jedno.
Ps. Kwiatowe dekoracje w wołczkowskim kościele( tym razem dużo skromniejsze niż na uroczystość Komunii Świętej)- to oczywiście my.