Sesja z „irokezem” – przygotowania
Jestem pod wrażeniem i to pod wrażeniem, szczerze mówiąc wielowymiarowym. Po pierwsze okazało się, że są w Szczecinie ludzie , którzy dla dobrego projektu są gotowi poświęcić swój czas, oddać do dyspozycji talent, zaangażować się całym sercem by osiągnąć wspólnie wytyczony cel artystyczny. Po drugie, że chcą to robić gnani potrzebą twórczego rozwoju i perspektywą dobrej, artystycznej zabawy. I po trzecie, że wkładając całą swoją wiedzę i doświadczenie w realizację tegoż projektu zaufali mojemu pomysłowi sprawiając , że stał się dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, dopieszczony i pełny. Każda z osób biorących udział w przygotowaniu „sesji z irokezem” wkomponowała weń swoją osobowość i swój sposób interpretacji tematu. Chyba do siebie pasujemy skoro efekty przeszły nasze najśmielsze oczekiwania.
W ralizację mojego zwariowanego jak zwykle projektu zaangażowali się chętnie za co im bardzo dziękuję: Łukasz Leśniewski (stylista fryzur), Lilia Nogal (najlepsza wizażystka na świecie), Sławomir Trojanowski ( super profesjonalny fotograf z szalonymi pomysłami) , Dominika Kujawa (rewelacyjna modelka) .
Suknię szyłam przez całą niedzielę w domu ,goniąc wciąż mojego męża Waldemara po nowe dostawy liści z pobliskiego lasu. Ogołocone zostało również drzewo w naszym ogrodzie. Dzielnie pomagała mi w realizacji tego zadania Magda Szymańska, za co także bardzo jej dziękuję. Suknię mierzył i za modela służył w czasie jej powstawania mój syn Cezary, ale stanowczo zabronił zamieszczania zdjęcia pod groźbą blokady komputera. Szczerze mówiąc szkoda – byłby hicior!
Dziś zamieszczam kilka pstryków z przygotowań do sesji. Na resztę trzeba poczekać, a naprawdę jest na co.