Cykady na Cykladach
Przestawiliśmy czas i o czwartej za oknem zaczyna się robić buro. Wcześnie zapada zmierzch, powiewa zimny wiatr. Brrr… Poszłam więc na pyszną , domową szarlotkę i grzane wino do „Mayoli” na pl. Orła Białego, a tam niespodzianka… Paweł, mąż mojej koleżanki Ewy, która tę restauracyjkę prowadzi, zrobił małą wystawę swoich wakacyjnych zdjęć z greckich wysp, pełnych słońca, do obłędu kolorowych , wesołych, szalenie pozytywnych. Wino mnie rozgrzało, a zdjęcia przeniosły na chwilę w beztroskie klimaty wakacji. Kilka załączam , aby narobić Wam apetytu…