Adwent… czas radosnego oczekiwania ; czas spokojnej refleksji , skupienia na tym co ważne. Czas wewnętrzego wyciszenia . Czy na pewno? Coraz częściej zaglądają do kwiaciarni klienci wciąż zabiegani, z niewiadomych powodów zestresowani, zirytowani codziennością. Zamiast cieszyć się nadchodzącymi świętami, z przerażeniem zauważają , że dzień biegnie za dniem , a święta coraz bliżej.
Ciągły brak czasu nie pozwala nam zatrzymać się w tej gonitwie i zadać pytanie o jej sens. Pozwoliliśmy wmówić sobie, że gonić bezwzględnie należy. Jeśli nie gonimy to znaczy, że wypadamy z gry. A święta coraz bliżej… A tu tyle spraw… Jakieś raporty, sprawozdania roczne, prezenty trzeba kupić, najlepiej jakieś najmodniejsze gadżety; Laptopy ( wiem to z bilboardów) są w tym roku podstawowym żródłem szczęśliwości; markety prześcigają się w zarzucaniu przynęt, bez marketu nie ma świąt ; ” Bóg się rodzi” w nich już na początku grudnia; Choinka musi być piękna i trendy. Jaki kolor modny w tym sezonie? Srebrny czy złoty? Fiolet już odchodzi w zapomnienie…A może bordo? Nie będzie w tym roku śniegu na święta ?!! Unieważnić święta!! Trzeba wysprzątać mieszkanie…Kto umyje okna? A zakupy…? Karp, pierogi…Makowiec zamówimy w cukierni.. i piernik.. Będzie szybciej… Karuzela, co niedziela… Jedna świeca, druga świeca…. Adwent! … A może….
Zatrzymajmy się na chwilę… nie spieszmy,
Sobie się przyjrzyjmy
I sobą nacieszmy
Popatrzmy w blasku świecy w drugie oczy
Ta chwila nas zaczaruje
A może zaskoczy…?
Tagi:
Boże Narodzenie,
myśli takie sobie