Stroiki z „uśmiechem”
Kilka dni temu, razem z Karoliną, moją zawsze chętną do pomocy koleżanką, zapakowałyśmy do samochodu bombki, szyszki, gałązki jodły i wybrałyśmy się do szpitala dziecięcego na ul.Wojciecha , by z przebywającymi tam na oddziale nefrologii dziećmi przeprowadzić warsztaty stroików bożonarodzeniowych. Ponieważ grupa dzieci nie była duża, do współpracy zaproszone zostały mamy przebywające na oddziale wraz ze swoimi maluchami, a także chętne do twórczej pracy panie z personelu medycznego. Mam takie poczucie, że skoro dostaję od życia różne miłe podarunki, to i ja , jeśli mam okazję,takie drobne „uśmiechy” powinnam rozdawać. Wierzę,że prowadzone przeze mnie warsztaty są takim „uśmiechem”, że pozwalają dzieciom zapomnieć na chwilę o szpitalnej rzeczywistości i chorobie , a co więcej, dają im często wiarę we własne siły i nadzieję na pokonanie słabości. ( Za zorganizowanie spotkania dziękuję Monice Kisielewicz)