„Osiemnastka” w Mayoli
„Mayola” tym razem urodzinowo. Miał być żółty i niebieski. Miało być świeżo, wiosennie i dziewczęco. Trochę z estetyki kinderbalu, trochę z atmosfery oficjalnego, rodzinnego przyjęcia czyli po prostu sympatyczna „osiemnastka” . Pożegnanie z latami dzieciństwa w gronie rodziny.
Ps. To naprawdę budujące, że są młodzi ludzie, dla których towarzystwo Rodziców, Babć, Ciotek i Wujków jest w takich chwilach najważniejsze. A ja…No cóż… Z wiekiem robię się coraz bardziej konserwatywna . Ale to chyba normalne?