Ślubna klasyka
Dzisiaj ślubna klasyka. Zarówno kształt wiazanki, kolorystyka, jak i dobór kwiatów (róża,eustoma,frezja,bouvardia) utrwalone w tradycji ślubnych wiązanek. Ale lubię ten zestaw, lubię ten klimat. Tym bardziej go lubię, że dziś odbierał tę wiązankę postawny, przystojny Pan Młody dla swej drobnej, ale bardzo zdecydowanej (to już chyba jakaś prawidłowość) żony. Ona szła do ślubu w intensywnie amarantowej sukni ( co ja mam w tym roku z tym amarantem?) i białej futrzanej etoli. Ślub był kościelny , a oni pobierali się po 40 latach wspólnego życia, by przed Bogiem poświadczyć swoją miłość. Wcześniej życie nie pozwoliło. Trochę zdradzam chyba tajemnice Państwa Młodych , ale mam nadzieję, ze w razie czego mi wybaczą. Byli tak mili, sympatyczni i w sobie zakochani, że pozazdrościć…. Gorzkoo! Gorzkooo!