Ostatnie dni wakacji
Ostatnie dni wakacji upływają mi zawsze w dziwnej, jakby lekko metafizycznej aurze. Miękkie światło , delikatna mgła odbierająca ostrość konturom, nienachalne ciepło słońca odchodzącego coraz wcześniej i czas, przelewający się leniwie między palcami.
Lasy, pola, łąki, dzikie plaże… już za chwilę zostaną puste niczym teatralne dekoracje. Zostawimy też nasze letnie historie zapisane na piasku. Nasze imiona powtarzać będą sobie trzciny nad jeziorami, o pnie drzew odbijać się będą poszczekiwania naszych psów. A my, ze zdjęciami z wakacji w naszych domach, na próżno szukać będziemy beztroskiego poczucia wolności, prostego zachwytu nad zaczynającym się dniem.
Nad Zalewem (Brzózki koło Szczecina)
Zachód słońca na trasie Stargard – Szczecin ( nie do uwierzenia , ze możliwy jest taki landszaft w naturze)
Tagi: myśli takie sobie