Świąteczne nastroje
Połowa listopada – w kwiaciarni powoli robi się świątecznie.Ponaglana przez klientów, którzy już pod koniec października(!!) pytali o bożonarodzeniowe dekoracje z radością „rzuciłam” się na wianki i inne aranżacje ze świecą . Mały remoncik zaplecza nie pozwala mi co prawda w pełni rozwinąć skrzydeł, ale początki wydają się dość obiecujące. Bo przyznać się muszę, że każdego roku przeżywam samotną walkę z wątpliwościami : czy moje aktualne fascynacje zauroczą klientów, czy charakter aranżacji, jaki w danym roku zapropnuję, będzie im odpowiadał? No i ta wena… Będzie czy nie? Rozwinie się wraz z nadchodzącym grudniem, czy też przeciwnie: opuści mnie i nie wróci? Na ten moment jest ok. Kompozycje powstają i jestem z nich zadowolona. Co więcej, po obejrzeniu zdjęć z tegorocznych pokazów florystycznych stwierdziłam z satysfakcją, że znów wyczułam ” pismo nosem” (naprawdę nie wiem, skąd mi się to bierze).Brzozowa kora, która w tym roku zainspirowała mnie maksymalnie, obecna jest w wielu pracach. Jestem więc trendy i to bardzo. No i ta wena… Jest!! I jak narazie mnie nie opuszcza!!