Komunijny maj
Ja chyba zacznę bać się maja.
Tak , jak deklarowałam, bardzo lubię dekorować kościoły. Klimat każdego jest inny, stwarza inne możliwosci, narzuca nowe wyzwania. Ale dwa kościoły w jeden komunijny weekend… ??! I to takie na bogato…??!
Mimo to – daliśmy radę!! Wzmocniona siłami Blanki, kształcącej się we florystycznej sztuce Ewy, Ani- florystki-pasjonatki, tudzież członkami rodziny ogarnęłam w sposób satysfakcjonujacy sytuację. Co prawda prace zakończone zostały o pierwszej w nocy, co prawda „zespół profesjonalnych florystów” wycofywał się z drugiego koscioła już prawie na tzw. ” czterech”, ale kompozycje wyszły piękne i robiły odpowiednie wrażenie.
Kosciół pw. Bożego Ciała dane było mi dekorować po raz drugi. Ubiegłoroczna aranżacja, choć bardzo podobała się rodzicom, pozostawiła mi pewne wnioski : żadnej organzy, surowość i prostota bo kościół duży, nowoczesny i cały w drewnie, no i kolor : oprócz bieli koniecznie krem, by ciepły odcień drewna zgrał się z kwiatową dekoracją. Jak widać na poniższych zdjęciach, wnioski okazały się jak najbardziej słuszne !! 🙂 A i niesmiałe wykorzystanie zdobyczy nowoczesnej florystyki( kompozycje w metalowych ramach) – trafione !! 🙂