Kosze pełne jesieni
Jesienne nastroje metafizyczne dają o sobie znać. Na gałęziach coraz mniej liści, coraz bledszych, coraz słabszych… Ostatnio miałam okazję pakować „prezentnie” ksiązeczki Leo Buscaglii „Jesień liscia Jasia”. Lektura dla dzieci, ale jakże przejmująca… I mimo wszystko, jakby nie patrzeć, jakby nie kombinować, jakby nie mysleć… jesień, zwłaszcza ta późnopaździernikowa, to taki trochę smutny czas…
Bronię się więc kolorem, barokowym przepychem, bogactwem form… A wszystko to w jesiennych koszach, które ostatnio jakoś mocno obrodziły…
a ten skończyłam o przyzwoitej porze, dałam radę unieść, nie padał akurat deszcz , nie wiał wiatr i mogłam zdjęcie zrobić na dworze…
Tagi: kosz kwiatowy