…
Kiedy przychodzi listopad, jakoś mało chętnie zasiadam do mojego florystycznego bloga, mimo że zdjęć w archiwum coraz więcej i wypadałoby je zamieścić. Egzystencjalna zagadka życia i śmierci , nierozwiązywalna , niewytłumaczalna , towarzyszy mi przy wszystkich nagrobnych kompozycjach. Trudno silić się na jakiekolwiek refleksje. Gdy dwa lata temu ” za tęczowy most” odchodził mój ukochany pies mogłam smucić się i popłakać. Gdy odchodzi człowiek, pozostaje tak dominujące poczucie absurdu, że trudno znależć emocje na jego ogarnięcie.
Tagi: kompozycje nagrobne