Wracam jeszcze na chwilę do świątecznych klimatów bo w tym roku dane mi było zmierzyć sie z choinką-gigantem. Była tak ogromna, ze zajmowała prawie cały, dość pokaźnych rozmiarów salon. Cztery osoby ubierały ją pięć godzin, ale efekt był naprawdę imponujacy. Całości dopełniły dwie wystawne, „barokowe” niemal kompozycje i powtarzajace się w regularnych odstępach aranżacje na parapetach. Ambitne twórcze wyzwanie, ktore pozwoliło mi wykazać sie także w kwestii projektowania dekoracji do wnętrz.
A bonusem przy pracy był rozchodzacy się po domu smakowity zapach piernikow, ktore gospodyni własnoręcznie ozdabiała, by je potem wręczyć przyjaciołom! Czułam się wyróżniona, gdy kilka dni później pudełeczko z pierniczkami trafiło także w moje ręce! Bardzo dziękuję!
Dziękuję także za niespodziankę w postaci profesjonalnych zdjęć ze studia fotograficznego „Na piętrze” Jacka i Ani Kacprzaków. Zrobione za dnia dają mi możliwość nowego spojrzenia na poczynione przeze mnie dekoracje.
Tagi:
aranżacja wnętrza,
Boże Narodzenie