Jeszcze październikowy
Bukiecik ślubny z czerwonych róż. Już chyba ostatni w tym sezonie.
Bukiecik ślubny z czerwonych róż. Już chyba ostatni w tym sezonie.
Powiało zimnem, przenikajaca do szpiku wilgoć zaatakowała znienacka… Jeszcze w niedzielę grzaliśmy twarze w jesiennym słońcu, a dziś wyciagamy zimowe kurtki… Nadchodzi listopad…
Trasa : Zalesie – Stolec, wokół rezerwatu Świdwie. Jeszcze jedna, cudna jesienna niedziela.
Tagi: ciekawe miejscaDekoracja ślubna w „Dworku Hetmańskim” w Koszewku zrealizowana we współpracy z pracownią florystyczną „Agapantus”. Okazało się przy tej miłej okazji, że umiem współpracować florystycznie, o co nie podejrzewałam się nawet w snach. A tu proszę, taka niespodzianka!!
Pani Agnieszka trafiła do mojej kwiaciarni jeszcze przed wakacjami. Miała marzenie : pojść do ślubu z oryginalnym bukietem i w kwiatowej kolii. Pochlebiło mi, ze właśnie ja miałam te marzenia spełnić. Pani Agnieszka obdarzyła mnie pełnym zaufaniem, a ja postarałam się go nie zawieść. Dzisiaj, w eleganckiej, delikatnej sukience w kremowym kolorze Pani Agnieszka wraz z narzeczonym odebrała tuż przed ślubem przygotowaną dla niej kwiatową torebeczkę i kolię. Pan Młody otrzymał butonierkę pasującą do całości. Trzeba przyznać, ze Państwo Młodzi zadbali o każdy detal. Kolorystycznie było po prostu idealnie. Z niecierpliwoscią będę czekać na obiecane zdjęcia, a tymczasem: Monika prezentuje kolię i torebeczkę.
Jakby kto pytał : ten malutki bukiecik złozony jest z pięćdziesieciu frezji!!
Tagi: wiązanka ślubna
I znów powoli opadają liście. Oto kolejna jesień, ciepła i kolorowa… Jutro – Dzień Nauczyciela. A dziś miałam okazję poczuć się znowu jak wdzięczna uczennica… Gdy szykowałam bukiety na ten wyjatkowy w roku dzień, obok kwiaciarni przeszła moja dawna „Pani od matematyki”, jeszcze z podstawówki. Bardzo ją lubiłam więc niewiele myśląc chwyciłam pąsową różę i wybiegłam by złożyć jej życzenia i wręczyć kwiatek. „Pani od matematyki”, dawno już na emeryturze , pamiętała mnie. Uśmiechnęła się zaskoczona, a ja na chwilę cofnęłam się w czasie dziękując za lekcje „matmy”. Ratunku… jak dawno to było !!! Ale wdzięczność i sympatia wciąż trwają:)