No i poszła w drugą stronę….
Oczywiście wiosna….
Droga do pracy… . Po wczorajszym pieknym dzionku, nie mogłam uwierzyć. Dzień zaczynamy od łopaty do śniegu 🙂
Tagi: myśli takie sobie, zimaOczywiście wiosna….
Droga do pracy… . Po wczorajszym pieknym dzionku, nie mogłam uwierzyć. Dzień zaczynamy od łopaty do śniegu 🙂
Tagi: myśli takie sobie, zima
Tym razem pomysł sesji wyszedł od Lili Nogal, wizażystki , która z ogromnym zaangazowaniem wspierała mnie dotad przy wszystkich projektach. Tym razem to ja miałam dostosować się do jej wizji, przygotować detale do sesji zdjeciowej dla jej córki Liliany. Liliana, w ciąży i to w ósmym już miesiacu, chciała podczas tej sesji zaprezentować się nie tylko jako przyszła mama, ale i jako piękna kobieta. A Lila wymyśliła ideę : rok konia ( taki był 2014 – wtedy powstawała sesja) i znak zodiaku : panna ( pod tym znakiem urodził się bowiem nieco poźniej Natan – obecny na sesji w maminym brzuchu). Zatem : Panna z koniem. Idea była piękna.
Suknię dla Liliany zaprojektowała Monika Boska- Nowakowska, o make-up zadbała oczywiście Lila, a mnie pozostało zadanie „najłatwiejsze” – nadać tej sesji charakter, o jakim marzyły mama i córka. Zadanie dla mnie tym trudniejsze, że przecież nie było tu mowy o kwiatach!! Po sesji steampunkowej jednak uwierzyłam, że „jestem zdolna do wszystkiego” i że odnajdę się w projektowaniu i tworzeniu etnicznej biżuterii rodem z indiańskiego wigwamu. Stare rzemienie, kawałki futra, klamry , koraliki, pióra , skórzane paski, drewienka – wszystko mogło sie przydać. Pomysły były :). Nawet dość odważne – ale cierpliwość to nie jest moja mocna strona. Nizanie koralikow, zaplątujace się wciąż rzemienie, piórka odlatujące w przestworza przy najlżejszym podmuchu wiatru – wystawiły mnie na ciężką próbę charakteru. Okazało się, że tworzenie biżuterii to zupełnie „nie moja bajka” , ale wspomogła mnie, jak zwykle zresztą, nieoceniona Blanka i ostatecznie – wszystko udało się nad podziw! Nie mogło być inaczej!! Lila zachwycona, Liliana również. Sławek Trojanowski ( Studio ” ESTE”) zrobił piękne zdjecia. Koń ze stadniny pani Anny Siergiej też pokazal się z jak najlepszej strony i Liliana ma teraz piękną pamiątkę krótkiego, aczkolwiek bardzo wyjątkowego czasu w życiu kobiety, gdy wie ona już , ze w jej życiu szykuje się wielka zmiana, ale stoi jeszcze w drzwiach… do wielkiej, największej na świecie miłości.
( I tu anegdota, która przemknęła mi na facebooku. Otoż : Kiedy mężczyzna jest gotów zrobić wszystko dla kobiety, to znaczy, że jest w niej zakochany. Kiedy kobieta jest gotowa zrobić wszystko dla mężczyzny, to znaczy, że go urodziła 🙂 Która mama zaprzeczy ? )
Przygotowania:
I efekty ( raz jeszcze) :
Tagi: pomysły florystyczne mniej i bardziej zwariowane, sesja zdjęciowa
Czasami przez facebooka odnajdują nas starzy znajomi, czasami są to koleżanki ze studiów, które obserwując przez internet nasze florystyczne działania decydują się zamowić u nas wiązankę. I wtedy – choć staramy się zawsze – staramy się bardziej od „najbardzieja” 🙂 . Polonistyka porzucona dla florystyki – sens wyboru jest w tym bukiecie 🙂
Tagi: bukiety
A dziś gnamy do Dziadków !! …. z bukietami, z życzeniami, uśmiechami…, z hiacyntami…
Tagi: Dzień Babci i DziadkaBabcie – jesteście wspaniałe i niezastąpione. Miałam okazję przekonać się dzisiaj o tym, bo całe zastępy wnucząt odwiedziły moją kwiaciarnię i każde wnuczę szukało czegoś wyjątkowego dla swojej wyjątkowej babci. Bo okazało się, że każda z Was jest wyjatkowa !!! Po prostu… „serce roście, patrząc na te czasy…” 🙂
Babcie – jak dobrze, ze jesteście!!
Tagi: Dzień Babci i DziadkaJesteśmy gotowi na atak wnuczek i wnuczków. Urocze kubeczki z kwiatkami, kwiatowe i ceramiczne serduszka, kompozycje z hiacyntów, bukieciki w pudełeczkach, doniczkowe aranżacje, zabawne „bukiety” ze słodyczami i klasyczne wiazanki. Wszystko to czeka na jutrzejszy dzień.
Bo jakze tak bez kwiatka
Na obiad i ciasteczko
Do babci i dziadka??
A więc … zapraszamy!!
Tagi: Dzień Babci i Dziadka, kwiaciarnia
Szykuję bukieciki. Staram się, by były urocze…
Tagi: Dzień Babci i Dziadka, myśli takie sobie
Zdarza się to , zwłaszcza w styczniu, kiedy porządki porobione, okna umyte, kurze powycierane. Ceramika lśni nowością, kwiaty świeżością… Za oknem niestety od kilku dni pogoda „pod psem”, deszcz i wiatr…. I nic już nie pozostaje do zrobienia , jak tylko wysilić wyobraźnię… Znaleźć jakąś twórczą myśl, jakiś pomysł… A może by tak ubrać wiosennie manekina….
Lubicie sukulenty? Ja uwielbiam!! To kwiaty właśnie dla mnie! Dyscyplina podlewania – nie obowiazuje, zraszanie – niewskazane, nawożenie – niekoniecznie, warunki świetlne – mogą być byle jakie, wzrost – powolny. A w zamian : jaka oryginalność form!!! Jaka odporność!!! Jakie możliwości kompozycyjne!!!
(Hiacynty też muszą być – bo przecież wiosna!!)