Walentynkowy bukiecik ślubny….
Miał być z czerwonymi różami i był! Ale namówiłam Pannę Młodą na eksperyment stylistyczny, lekki skręt w kierunku modnego zestawienia kolorystycznego (jakżeby inaczej – marsala)… bordo, czerwień, spłowiały róż, brąz i szarości… no i oczywiście sukulencik , jak mała broszka…
Na ciemnym…
i jasnym tle…