„Uwikłanie linii prostej w nieuchwytność widnokręgu”
Taki właśnie temat tegorocznej wystawy plenerowej wymyślili nam nasi organizatorzy.
A szczerze mówiąc, po ostatniej wystawie i „krawędziach melancholii” sądziłam, że bardziej „uwikłać” już się nie da. Dało się!! 🙂
Z zagadnieniem zmagam się w myślach już od dwóch miesięcy. Ja się zmagam, a wystawa zbliża się wielkimi krokami W związku z tym, pojechałam dziś w plener szukać inspiracji. Trochę znalazłam. Zobaczcie sami:
Tagi: wystawa florystyczna