A jednak to prawda – w „kupie siła”!!
Było mi bardzo miło, że tak wielu florystów biorących udział w siódmej wystawie florystycznej zechciało pracą swoich rąk przyczynić się do stworzenia instalacji „Uwikłanie linii prostej w nieuchwytność widnokręgu” w ramach akcji „Ale ja kwitnę” na alei kwiatowej. Po raz pierwszy wystawa miała zatoczyć szerszy krąg i wciągnąć w kwiatową przestrzeń kolejmy fragment miasta. Autorką projektu byłam ja. Od kilku dni, kiedy organizatorzy naszej wystawy zaczęli udzielać prasie wywiadu za wywiadem podkreślając wagę przedsięwziecia, mój stres narastał wprost proporcjonalnie do każdego, wypowiedzianego przez nich słowa.
W sobotę rano pojawiło się jednak na placu tyle osób z dobrą energią, chęcią do pracy i uśmiechem, że musiało nam się udać. Aja jestem niezmiernie wdzięczna ludziom, którzy będąc artystami-indywidualistami zdecydowali się pracować pod moją komendą dla wykonania wspólnego projektu.
Florystycznie… w miejskiej przestrzeni.. W tle Brama Królewska i Filharmonia Szczecińska : znaki historycznego i współczesnego Szczecin
Pracujemy…
Fragmenty…
Trzy rude : sekcja florystyczna ” do wszystkiego”
Za chwilę ruszymy w barwnym korowodzie na Plac Mickiewicza
( zdjecie zrobiłam z samochodu stojąc ” na światłach” – i o to chodziło!)
Kwiaciarnia „Pod żółtą różą” Monika Dłużyk-Marciniak
Tagi: Kwiaciarnia "Pod żółtą różą" Monika Dłużyk-Marciniak, land art, pomysły florystyczne mniej i bardziej zwariowane, wystawa florystyczna