Podziękowania
Co prawda OSCARA nie dostałam , ale podziękowania należą się bezwzględnie:
Mojej niezastąpionej Cioci Mani, która zawsze wygrywa z zaplątanym drutem i miała cierpliwość do wiazania kamieni i probówek oraz kwiaciarnianemu „szałaputowi” czyli Ani, która musiała tym razem wykazać się stoickim spokojem przy nizaniu kraspedii
Waldemarowi za użyczenie siły fizycznej
I oczywiście naszej Kasi, bo to dzieki niej mielismy solidne konstrukcje ( jak pamiętacie zapewne, Kasia, nasza praktykantka to jednocześnie studentka budownictwa. W swojej życzliwosci postarała się o zespawanie dla mnie podstawy pod „widnokrąg” 🙂 ) Dziękuję raz jeszcze! I za odwiedziny i zainteresowanie na wystawie także!
A po wystawie , jak zwykle : recykling 🙂
Kwiaciarnia „Pod żółtą Różą” Monika Dłużyk-Marciniak
Tagi: pomysły florystyczne mniej i bardziej zwariowane, wystawa florystyczna