Zapada zmierzch, a my wciąż jeszcze przy pracy. Jutro wystawa plenerowa „Uwikłanie linii prostej w nieuchwytność widnokręgu”. Aniu, Kasiu, dziekuję Wam za pomoc i uśmiech! Wszystkich zapraszam w sobotę i niedzielę na plac przy pominiku Mickiewicza! Jest co oglądać!!
Do klasycznych dekoracji dodałam tym razem ogrodową nutę. Wianki do ławek z gałązek winobluszczu, osłony do kompozycji z wiklinowych gałązek, bukszpanowe drzewka przed kościołem, bluszcz, tawuła i kalina…
Najpiękniejszą nagrodą było dla mnie, gdy jedna z odwiedzajacych mnie w kosciele mam komunijnych, gdy prace miały się już ku końcowi, stanęła z zachwytem w oczach i westchnęła, ze napatrzeć się nie moze. Czegóż chcieć więcej….
Maj : komunie, dekoracja koscioła, wystawa plenerowa „Uwikłanie linii prostej w nieuchwytność widnokręgu”, wiazanki ślubne, Dzień Matki , przygotowania do Festiwalu Róż no i oczywiście bukieciorki… Jak zyć, panie premierze, jak żyć…
Komunijne dekoracje na stoły, klasyczne, ze świecą, biało-zielone…
Bukiet zrobiony na szaro… I Ania, tym razem przy kwiaciarnianej pompie, szukająca najlepszego entourageu dla naszej wiazanki…
Projekt mojej pracy na wystawę ” Uwikłanie linii prostej….”. Sama jestem ciekawa co z niego wyniknie 🙂 Oprócz tej, indywidualnej interpretacji tematu, powstała jeszcze jedna, na użytek florystycznej wspólnoty. A ja czuję się coraz bardziej uwikłana.
I dzisiejszy, wesoły bukiecior
No cóż! Jak widać, bycie jedną z „najbardziej kreatywnych szczecińskich florystek ” bywa bardzo wyczerpujące!! Szczerze mówiąc, czasami wydaje mi się, że wygląda to mniej więcej tak :
Tydzień temu przyszła do kwiaciarni skromna, miła dziewczyna z zamówieniem na bukiet ślubny ” taki zwykły, z różowych różyczek”. Po krótkiej rozmowie przystała chętnie na moje sugestie , by trochę go urozmaicić i „upolnić”. „Zielone światło” jakie otrzymałam dla mojej propozycji dodało mi skrzydeł i powstał „taki zwykły”, ale jakże wdzięczny bukiecik.
Rozpoczął się sezon na ślubne bukiety. Coraz więcej w nich polnych kwiatów, coraz więcej artystycznego nieładu i roślinnej różnorodności. Takie swobodne bukiety wyglądają tak, jakby ułożyły się same. Nic bardziej mylnego. Najpierw odpowiedni dobór materiału pod katem faktury i przejść kolorystycznych, a potem żmudne składanie wiązanki techniką skrętoległą. A jeśli efekt końcowy jest taki, jakbyśmy przebiegli po łące i zebrali z niej kwiecie – to znaczy , że się udało.
No i zostałam jedną z najbardziej kreatywnych szczecińskich florystek. Nie to, żeby było to dla mnie jakieś wielkie zaskoczenie 🙂 , ale miło zawsze być docenionym przez prasę.
W związku z wystawą plenerową”Uwikłanie linii prostej w nieuchwytność widnokręgu” zostałam zaproszona przez organizatorów do stworzenia projektu, który mógłby stać się kanwą dla wspólnej pracy zgromadzonych na wystawie florystów. To dla mnie duże wyróżnienie i im bliżej do realizacji tym więcej we mnie wątpliwości i pytań. Ale mam nadzieję, ze jako jedna z najbardziej kreatywnych dam radę.
Zanim nadejdzie lato nacieszmy się jeszcze tulipanami. Zachwyćmy się raz jeszcze ich energetycznością, świeżością i czystością formy. Ich zwyczajnym lecz jakże ujmującym pięknem.