Czasami tak łatwo jest spełnić marzenia. Moim było zawsze posiadanie okiennic. Korzystając z majówkowego klimatu przysposobiłam sobie takie właśnie, małe zgrabne okienniczki. Zaraz przysiadły na nich ceramiczne ptaszki i zrobiło się , jak w bajce.
Czysty błękit nieba, słońce, wiatr i zapach morza – majówkowy wypad nad Bałtyk zakończony zachwytem nad malowniczością wyciągniętych na brzeg rybackich kutrów. Od zawsze urzeka mnie ich obecność na bałtyckich plażach. Zachwycają intensywne kolory burt ostro odcinające się od błękitu nieba i żółcieni nadmorskiego piasku. W jakiś dziwny sposób czaruje mnie widok obłażącej farby nasiąkniętej słoną wodą i zapach smaru pomieszany ze specyficzną wonią ryb. Wnętrza kutrów oblepione rybią łuską, pordzewiałe, założone zwojami lin – przywołują w pamięci stare bajania o nieugiętych rybakach walczących z morskim żywiołem.
Przyjemnie wystawić twarz do słońca chowając się od wiatru pod opiekuńczą burtą rybackiego kutra.
I jedna z moich ulubionych szant ( konieczna dla wprowadzenia w klimat)