Witamy się z jesienią
No cóż… To już dziś … Pierwszy dzień jesieni. W kwiaciarni zrobiło się ciepło od kolorów… . Przez szyby zagląda jesienne słońce… .
Brak mi tylko liści topoli, które od lat wiatr nawiewał przez otwarte drzwi. Już nie będą „wirowały w złotym tańcu”, jak to kiedyś na blogu napisałam. Topole zostały wycięte. W liczbie kilkunastu. A były ze mną dwadzieścia lat… I jak teraz wyglądać będzie jesień, skoro co rano nie będę musiała chwytać za miotłę… .
Tagi: jesień, kwiaciarnia