Czepiam się
Przeglądałam dzisiaj w jednym ze ślubnych przewodników oferty restauracji dotyczące przyjęć weselnych. Ot, tak, z ciekawości przyglądałam się zdjęciom, sposobom dekoracji sal, pięknie udekorowanym półmiskom z przekąskami, salom pełnym balonów, tiulu i kryształu. W każdej restauracji stały elegancko ubrane krzesła przewiązane kokardami, stoły nakryte dobrego gatunku obrusami, zastawa biała, kieliszki błyszczące, sztućce też i owszem, same biele, ecru i pastele, a na stołach, pomiędzy ustawionymi z umiarem półmiskami….. plastikowe butle z gazowanymi napojami. Ordynarne, w złym guście … po prostu przyszły prosto z grilla i rozgościły się na eleganckich stołach, w naprawdę eleganckich lokalach. I to nie przypadek przecież, bo znalazły się na reklamowych zdjęciach. To znaczy, że nie kłują w oczy. A powinny.