„Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta…” to i w Starej Rzeźni dekoracja coraz bardziej świąteczna. Adwentowe wieńce wzbogaciłyśmy choinkami do nieba, dodałyśmy czerwieni, trochę śniegu i hol Starej Rzeźni zamienił się w mały lasek. Oczywiście wszystko dzięki pięknym sosnowym pniakom ( raz jeszcze ukłony dla Ani i pana Maćka) . Gorące podziękowania należą się także pani Magdzie. Ciekawe czy pozna w choinkowych pniach kijasy, które pewnego dnia zostawiła mi pod domem jako florystyczny dar 🙂 ?
Nie było Blanki i skakanie po drabinie przypadło mi . Nie robię tego niestety z takim wdziękiem jak ona, ale Ania świadkiem : bardzo się starałam 🙂
( zaczynamy pracę i tak naprawdę jeszcze nic nie wiadomo 🙂 )
Waldemar takze na stanowisku : świdruje, przybija, tnie i drutuje
Ania (jak zwykle z uśmiechem) dopieszcza choinki i demonstruje ręce florysty ( to dla wszystkich, którzy widzą prace florysty jako unoszenie się nad wazonami pełnymi pachnącego kwiecia) Żywica , druciana rdza, klej i ziemia robią swoje. Rąk nie możemy domyć przez trzy dni.
Ale efekt jest . I jest zielono, i pachnie świerk…
I mała kropeczka nad „i” ( Ania domagała się, zebym zaznaczyła, ze to jej pomysł, to zaznaczam) : Waldkowa gwiazdeczka na czubku choinki
Tagi:
aranżacja wnętrza,
Boże Narodzenie