Odpoczywając we wrześniu nad morzem, bawię się zazwyczaj jakimś niezobowiązującym land artem. W tym roku rozejrzałam się dokładnie po świętoujskiej plaży i już wiedziałam, ze nie będę stawać w szranki z naturą.. Dałam pole wyobraźni i tak oto powstała galeria nadmorskich potworów.
Mazurskie siedlisko Joli Darskiej to czarodziejskie miejsce , do którego zaproszona zostałam na wyjątkowe wakacyjne spotkanie warsztatowe „Mazurki magiel florystyczny”. Po czujnym okiem Moniki Bębenek, właścicielki szkoły florystycznej Kwitnące Horyzonty, pracowałyśmy w naturze i z naturą.
Pracą, która dała mi najwięcej radości był roślinny gobelin. W moim zamyśle miał być fragmentem mazurskiego krajobrazu. Chyba się udało, bo na zdjęciu trudno oddzielić go od tła 🙂
Początek pracy
Zbliżenia:
Wieczorową porą
Zadowolenie z pracy:
Tagi: ciekawe miejsca, land art, pomysły florystyczne mniej i bardziej zwariowane, wakacje
W naszym oknie podziwialiśmy w tym roku prawdziwie impresjonistyczny pejzaż „Kaszuby w deszczu”. Rozmazane deszczem barwne plamy, blade krople na szybie, melancholia koloru….
Chwytaliśmy chwile i widoki.
A gdy zaświeciło oczywiste słońce pognaliśmy na kajak… Oczywiście, oczywiście…..
Nie znam lepszego sposobu wtapiania się w ciszę
„Na górce” – nasza hacjenda
A na Jarmarku Wdzydzkim jak zwykle bardzo kolorowo. I słonecznie 🙂 I nawet Waldemar da się odnaleźć na tym zdjęciu. Pierwsze skojarzenia, jako z gruntu fałszywe, odrzucamy 🙂
Kocham ten klimat, kocham to miejsce. A najbardziej kocham zapach starych domów, zapach drewna, w którym tli się pamięć minionego czasu… Chodzę sobie po chałupkach i wącham stare belki… Wiem, wiem, brzmi dziwnie…
W tym roku wracam z drzeworytem i malunkiem na szkle artysty ludowego Włodzimierza Ostoi-Lnskiego. Na obrazie Św. Jerzy walczy ze smokiem . Najważniejsze, że Jerzy smoka załatwił. To daje nadzieję. 🙂 http://www.drzeworyty.pl/fascynacje/wlodzimierz-ostoja-lniski-rzezbiarz-malarz-i-drzeworytnik.html
Tagi: ciekawe miejsca, jarmarki, wakacje
O „złotej godzinie” spacer z psami to magia. Cisza, poszumy wiatru, ptaki nad łąką, błyski światła… Spacer-oddech, spacer – rozmowa z naturą, spacer – rozmowa z sobą…
Tagi: ciekawe miejsca, pieski
Zadziwił mnie w tym roku Bałtyk swoją zmiennością. Pogoda była nieprzewidywalna. Wiatr gonił chmury i słonce mieszało się z deszczem tworząc w nadmorskim pejzażu prawdziwy kalejdoskop barw. Udało mi sie uchwycić kilka obrazów namalowanych słońcem, wiatrem i deszczem. Zdjęcia podaję Wam bez żadnego retuszu. Sama jestem zdziwiona tą intensywnością kolorów, różnorodnością nastrojów, grą światła. Bałtyk mnie zachwycił. Po raz kolejny.
Przed deszczem
Po burzy, w wieczornej godzinie
W porannym słońcu
Za chwilę ulewa
Z wiatrem
Ze słońcem
Tagi: ciekawe miejsca
Wróciłam z wakacyjnej krainy. Film, który zrobił Bartek – syn mojej serdecznej przyjaciółki mówi o mojej miłości do Krzemienia chyba wszystko. Zdziwiłam się, że on, siedemnastolatek czuje pewne rzeczy tak samo. To chyba magia tego miejsca i wakacyjnego czasu. Zapraszam Was na chwilę do zaczarowanego świata.
No a teraz, tak jak obiecałam przed wyjazdem, podziękowania.
„Kwiatowy Szczecin” to my:
Mariola Badowska ze Stowarzyszenia Wizualne Miasto, której dziękuję za wspólną organizację przedsięwzięcia i za to, że z optymizmem wsparła nieco zwariowany pomysł
Magda i Kasia Pulwer, poznane podczas Festiwalu Róż pozytywnie zakręcone osoby, mama z córką, które dostarczyły ogromne ilości zielska i dziergały z zapałem bukieciki
Mój kwiaciarniany team, czyli: Ania Zyzek, Kasia Grzywacz, Ola Radkowska i Ania Woźniak-Namirowska ( specjalne podziękowania, za założenie najcięższej na świecie spódnicy składającej się z 10 halek i wykonanie pięciu mega-wianków)
Cezary- osobisty syn, którego podziwiam, za dystans do siebie, za to, ze przebrał się w słomkowy kapelusik i ciagnął wózek z kwiatami 🙂
Wojtek Maciejewski, nasz saksofonista, dzięki któremu nasz orszak był taki wesoły
Osobiste: mama i ciocia, które są zawsze ze mną, gdy trzeba ogarnąć większy temat i działają na wielu frontach
Dziękuję raz jeszcze Pawłowi Parzuchowskiemu, mojej bratowej Marzenie i osobistej mamie za piękne zdjęcia.
Partnerami byli: Szczecin Meeting Point, Teatr Współczesny i Hurtownia Kwiatów „Jolanta”
I jeszcze podziękowania specjalne 🙂 🙂 🙂 🙂 dla Blanki, która zainspirowana działaniem kwiaciarnianego teamu poczuła sie w obowiązku i w nocy po naszym florystycznym spacerze powiła córeczkę, o pięknym kwiatowym imieniu : Florentyna. A ja zostałam przyszywaną, kwiatową babcią!!! Coś niesamowitego!
Kilka zdjęć z przygotowań do akcji: było kolorowo, florystycznie i strasznie bałaganiarsko. Dobrze, że Waldemar wyjechał do Świnoujścia 🙂 Myślę, ze nie zniósłby tego widoku!! Panująca na dworze gorąc zmusiła nas do pracy na moim wizytowym stole w salonie. A co tam…! Doszło do tego, że Łatencja tarzała się po podłodze z zielonymi gałązkami w pysku, a Walker dopraszał się by wziąć go do pomocy. Tylko Aron , jak zwykle zachowywał stoicki spokój. Ania , Kasia i Ola plotły wianki, a starszyzna z pomocą Kasi dziergała bukieciki. Rozmowy, jak to przy świecie Matki Boskiej Zielnej obracały się wokół małżeństw, zaręczyn, ciąż i porodów. Klasyka.
A rano : słońce świeci, humory są, kwiaty nie zwiędły 🙂 – ruszamy do akcji!!
Warto było:
I artykuł na pierwszej stronie „Kuriera Szczecińskiego” ( nie ten z mielonką, ten niżej 🙂 )
Kwiaciarnia „Pod żółtą różą” Monika Dłużyk-Marciniak
Tagi: ciekawe miejsca, Kwiatowy Szczecin, pomysły florystyczne mniej i bardziej zwariowane
Wakacyjne Kaszuby to baśń o naturze piękna. Pola, łąki, jeziora, lasy….Każda trawka ma tu swoje miejsce i sens, tylko że ja nie potrafię ich odczytać… Jestem zupełnie bezradna wobec tajemnicy, jaką funduje mi przyroda…. Godzinami leżę na trawie wpatrując się w rosnące nad jeziorem osty i próbuję znależć odpowiedź… Na próżno… Wiatr porusza nimi bez szmeru żadnego, zawiazując tajemne porozumienie…. Ja nie mam w nim swojego udziału….
Barwne smugi : zieleń lasów, błękit wody i nieba, biało-żółte plamy pól, rdzawość łąk – niby proste i oczywiste, ot! zwykłe pejzaże, a swoją doskonałością odbierajace przecież mowę. Pozostawiające w zachwycie…
A kiedy zachodzi słońce, kiedy zapada cisza pełna odblasków mijającego dnia wyciszamy się razem z drzewami i jeziorem. Zostawiamy za plecami swoje cienie, odwracamy się by oddać wodzie i łące ich samotność i spokój. One nas nie potrzebują… A my… pragniemy już następnego dnia i wschodu słońca… Znów bedziemy starali się przeniknąć ducha natury, choć tak naprawdę z lękiem myślimy o chwili, gdy otworzy przed nami swoje ramiona…
Tagi: ciekawe miejsca, myśli takie sobie
Dzisiaj, dzięki uprzejmości mojej serdecznie zaprzyjaźnionej klientki, zapraszam wszystkich na w spacer po pięknym, bajkowym ogrodzie. Relacja zdjęciowa, jaką otrzymałam jako miłą niespodziankę , zaparła mi po prostu dech w piersiach. Kwiatowe dywany, przebogate rabaty, tulipany w odmianach, o których nie śniłam nawet w swoich florystycznych snach, hiacynty-mutanty, a wszędzie słodki zapach wiosny(tak myślę 🙂 ) To ogród Keukenhof w Holandii w najpiękniejszej porze kwitnienia . I już wiem, gdzie powinnam wybrać się w poszukiwaniu natchnienia.
Sezon rowerowy na rok bieżący uważam za otwarty
Wyszliśmy dzisiaj z psami do lasu, a tu wiosną pachnie, słonko przygrzewa, lekki wietrzyk wieje…. I myśl zalęgła się w głowie uporczywa : a gdyby tak wyciagnąć rowery…
Na trasie Redlica – Bezrzecze
Tagi: ciekawe miejsca