Dożynki w Dobrej

sierpień 16th, 2016 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Nie stronimy od dożynkowych klimatów. Rzekłabym, że nawet wręcz przeciwnie. W tym roku na specjalne zaproszenie Gminnego Ośrodka Kultury w Dobrej  przygotowałyśmy mini warsztaty tworzenia dożynkowych kompozycji. Przy dźwiękach romskich melodii, podśpiewujac sobie skocznie „My Cygaaaanieee, szabadabada amore…” udało nam się wraz z Paniami goszczącymi na dożynkach ułozyć 30 kompozycji. Było wesoło 🙂

Wianek gotowy.

dozynkio

 

Do dzieła !!

13920614_1180235688665175_4174813365470854332_n

Pierwsze kursantki 🙂

dozynki6

 

Warsztaty uważamy za bardzo udane 🙂

Tagi:

Tydzień Kwiatów w Szkole Szpitalnej w Zdrojach

czerwiec 18th, 2016 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Zostałyśmy zaproszone do zorganizowania warsztatów dla dzieci hospitalizowanych w Szkole Szpitalnej w Zdrojach.

Zabrałyśmy: trochę kwiatków, kosz słoików, kwiatowe kapelusze i dobre humory. Wyjeżdżamy! 🙂

warsztaty7

 

Na drzwiach – zaproszenie 🙂

warsztaty6

 

Gotowe do działania 🙂 Może troszkę przesadziłyśmy ze stylizacją, ale cel był szczytny 🙂

 

warsztaty3

 

Pracujemy 🙂  Chłopcy co prawda trochę kręcili nosami ( padło nawet ” ale siara” ), ale Ania , doświadczony animator kultury, nie z takimi smętnymi nastrojami potrafi dać sobie radę. Powiem tylko, ze wydawało mi się , ze dobrze ją znam. Myliłam się 🙂

 

Monika Kisielewicz – koordynator projektu

 

warsztaty8

Czasami wenflon przeszkadzał w pracy, ale dobre chęci zwyciężały 🙂

 

I nawet kolor paznokci pasował 🙂

13479921_1192830690767886_293691888_n

 

Słoiczek dobrych myśli 🙂

 

13457637_1192830677434554_1119390445_n

 

A w podziękowaniu zostałyśmy obdarowane piękną książką i własnorecznie przez dzieci wykonanymi obrazkami. Było naprawdę 🙂

warsztaty11

 

 

Tagi: ,

Urodziny

marzec 21st, 2016 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Pierwsze urodziny Starej Rzeźni i Ania z Blanką na warsztatach dla dzieci. Wielkanoc blisko więc warsztaty „z jajem”, brzozą, jagodziną i stokrotką 🙂

urodziny5

Tagi:

Dobra Szczecińska – dożynki :”królewskie warsztaty”

sierpień 21st, 2014 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Warsztaty dekorowania kapeluszy cieszyły się na dożynkach ogromnym zainteresowaniem.. Dalie, goździki, róże, alstremerie, drobne chryzantemki i rożne, różniste trawy i listki – materiał roslinny był przebogaty. Warsztaty prowadziły dwie ambitne florystyczne dusze Monika i Ania, a prace przez czas ich trwania nadzorowała sama Królowa Kwiatów. Nasze warsztatowiczki z zacięciem upinały kwiaty na kapeluszach, a potem pieknie pozowały do zdjęć zajmując na małą chwilkę srebrny tron. Okazało się, że ma on moc magiczną bo każda z Pań wygladała po królewsku.

Czyż nie godne to zastępstwo dla Królowej Kwiatów?

A Królowa przygladała się wszystkiemu z uśmiechem 🙂

 

 

Tagi: , ,

Festiwal Róż im.Elizabeth von Arnim

sierpień 19th, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Pierwszy Festiwal Róż w Dobrej Szczecińskiej już za nami. Było naprawdę rewelacyjnie. Wszystko udało się w 100 procentach. Nasze modelki (Blanka, Ola i Patrycja) wyglądały, jak przeniesione z epoki.Blanka w roli hrabiny von Arnim robiła piorunujące wrażenie na przybyłych gosciach. Rozdawała zdawkowe, wyniosłe uśmiechy, dystyngowanie spoglądała znad wachlarza, łaskawie wpisywała dedykacje do ksiązki „Elizabeth i jej ogród”. Niektórzy panowie, za możliwość zrobienia sobie z nią zdjęcia chcieli ją nawet całować po rękach. Niskie ukłony były czymś oczywistym. Blanka odbierała hołdy z wyrozumiałoscią i delikatnym pobłażaniem dla cisnącego się do namiotu tłumu. Po prostu HRABINA!! Ola i Patrycja, młode bezrzeczanki, modelki ” z łapanki” dały sobie doskonale radę. Pasowały idealnie typem urody do postaci, ktore miały zagrać: jedna młodzieńcze wcielenie Elizabeth, druga: modną damę z lat dwudziestych. Patrycja , cała w „klonowych noskach” dała drugie życie mojej ślubnej sukience, Ola wyszła na scenę w sukieneczce z białego plótna oklejonej trawami, jakich pod dostatkiem na naszych gminnych łąkach. Siedziały sobie w saloniku, otoczone starymi meblami ( wypożyczył je nam bardzo sympatyczny właściciel sklepu z Bezrzecza), oraz przygotowanymi do prezentacji na scenie kapeluszami, parasolkami, wachlarzami, wiązankami. W czasie trwania dożynek nosił je na scenie zarząd naszej gminy złożony zresztą z samych pięknych i ambitnych kobiet.

Historia i książka „Elizabeth von Armin” przyciągnęły na dożynki w Dobrej naprawdę wielu zwiedzajacych. Dzieci miały  okazję uczestniczyć w warsztatach z różą w roli głównej, jakie przygotowałyśmy na ten dzień, a ktore z pełnym poświęceniem poprowadziły: moja koleżanka przedszkolanka Zuzanna i florystka pasjonatka Ania.

Okazało się, ze kwiaty są potrzebne ludziom do szczęścia, że je kochają i że Festiwal Róż jest bardzo dobrym pomysłem Izy Dryjańskiej z gminy Dobra na promocję regionu. A my, tzn. ja osobiście i Ela Pawlicka-Dudek z pracowni „Ameda” cieszymy się, ze dane nam było wyżyć się artystycznie, zrobić naprawde niezłe show i brać udział w tym zbożnym dziele.

Zdjęcia: dziś te z hrabiną i warsztatowe. Pokaz sceniczny za jakiś czas.

A wszystkim, którzy pomagali serdecznie dziękuję! Za pomoc w tworzeniu kreacji szczególnie Blance, która potrafi być wyniosłą hrabiną, ale kiedy trzeba, potrafi także z poświęceniem prawdziwego florysty tkać kwiatowe kolie po nocach. No i oczywiscie, mojej dokładnej, cierpliwej cioci Mani, specjalistce, jak to się już kiedyś rzekło od zadań wybitnie „upier.. o przepraszam…. niewdzięcznych, takich jak klejenie sukienki z traw na przykład, czy wyklejanie parasola „noskami klonu”. Raz jeszcze dzięki!!

Tagi: , , , ,

Dożynkowy wieniec

sierpień 18th, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

No i pierwsze miejsce na dożynkach w Dobrej Szczecińskiej dla najpiękniejszego wieńca dożynkowego zdobyte!

Na ostatnich warsztatach został otwarty szampan, wieniec został obfotografowany i”oblany”, toast wzniesiony i się spełniło!!! Nasza ciężka praca została nagrodzona! ( inna sprawa, że – wstyd się przyznać- nadal mam problem z nazwaniem poszczególnych odmian zbóż).

Gdyby ktoś chciał podziwiać nasze dzieło, to zapraszam do „Karczmy Polskiej” przy pl.Lotników, bo tam właśnie wieniec znalazł  swoje miejsce i dekoruje teraz restaurację 🙂

Tagi: , , ,

Zaproszenie nr 3

sierpień 11th, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Będzie to zaproszenie do Dobrej Szczecińskiej na dożynki gminne. Po raz pierwszy w życiu zmierzyłam się w tym roku z tematem wieńca dożynkowego i wraz z grupą wesołych „babeczek” z Bezrzecza przygotowałam taki wieniec na dożynkowy konkurs. Pan Zenek „złota rączka” wykonał zgrabny stelaż podług mojego projektu, „babeczki” nazbierały zbóż, posuszyły i powiązały w pęczki, a ja motałam, motałam, motałam… Miłe to były spotkania, niemalże pokoleniowe. Siedziałyśmy nad tym zbożem, plotkowałyśmy o tym co u kogo, wymieniałyśmy się przepisami i adresami dobrych fryzjerów. Pogadałyśmy o dzieciach, pojadłyśmy dobrego ciasta, a wieniec „robił się sam”. Raz udało się nawet połączyć dzierganie wieńca z próbą naszego małego chóru. Bo tego właśnie brakowało nam do szczęścia : ludowych przyśpiewek nad kłosami zbóż.

We wtorek ostatnie spotkanie. Pozostało nam już tylko okrasić wieniec jarzębiną i wstążkami. Jak wygląda w całości- nie mogę dzisiaj zdradzić. Zamieszczam jednak zdjęcie z prac nad jego tworzeniem. Efekt końcowy – niebawem. 🙂 I proszę, trzymajcie kciuki. Może wygramy ten konkurs!!!

Ps. Chór na dożynkach też wystąpi!! Zaśpiewamy : „W moim ogródecku” i „Lipkę”. I też proszę trzymać kciuki!!

Tagi: ,

Warsztaty wiosennego optymizmu

kwiecień 21st, 2013 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Mam takie wewnętrzne przekonanie, ze jeśli dostajemy coś od losu to powinniśmy dzielić się dobrami,  jakimi nas życie obdarza ( wspominałam już o tym zresztą wczesniej) Dlatego też od czasu do czasu przygotowuję warsztaty florystyczne w Szkole Szpitalnej w Zdrojach. Przygotowuję je dla leczacych się tam dzieci, i wiem, że dzięki tym zajęciom choć jeden dzień różni się dla nich od innych. Monika Kisielewicz, nauczycielka muzyki i plastyki, a obecnie, po wielu wspólnie przeprowadzonych warsztatach także moja przesympatyczna koleżanka, zaprasza także do szpitalnych sal i innych , zwiazanych głównie z teatrem i muzyką artystów by pomagali dzieciom przeganiać ich codzienne smutki. Wielu jest nas, florystów, takich prowadzących swoje kwiaciarnie i takich po kursach, po różnych mniej i bardziej ważnych szkołach, którzy szukają dla siebie dopiero miejsca w życiu. Zachęcam do takiej formy działania. Każdy szpital, dom dziecka przyjmie was z otwartymi ramionami. A koszt takich zajęć naprawdę nie musi być duży. Trochę derenia, czy wierzby, trochę brzozowej kory, jeden mały bratek , kępka mchu… A do szpitala wnosimy zapach wiosny, zapach lasu, kolor i optymizm. Wiem… Czasami natłok zajęć, albo przeciwnie … brak motywacji do działania… Mimo to…. spróbujmy… Wierzcie mi… tutaj naprawdę jesteśmy potrzebni!!

 

Ps. Zdjęcia oczywiscie z warsztatów , a na końcu ja z kwiatkiem, jaki otrzymałam  od największych na warsztatach rozrabiaków. Blanka uparła się by zrobić mi zdjęcie to i jest!!

Tagi:

Warsztaty

listopad 30th, 2012 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Naprawdę lubię pracę z dziećmi.

Miałam okazję poprowadzić kilka warsztatów w katolickiej szkole dla dziewcząt „Fale”. Na pierwsze zajęcia poświęcone dekoracji nagrobngo znicza ( rzecz działa się jeszcze w październiku) szłam z uśmiechem na ustach , pewna swych umiejętności florystycznych i zdolnosci wychowawczych. Wiedzialam, ze zajecia prowadzić będe w grupie dwunastu ośmioletnich dziewczynek i nie spodziewałam się specjalnych trudności. Nie doceniłam jednak przeciwnika. Jako nauczyciel w szkole praktykowalam ok.20 lat temu . Teraz miałam okazję przekonać się osobiście, że wiele się od tego czasu zmieniło. Nie będę wdawać się w szczegóły… istotne jest, ze po wyjściu ze szkoły jedno było oczywiste: albo JA… albo ONE.

Na następnych warsztatach sięgnęłam do metod wychowaczych starych jak świat. Pafnucy, Bonifacy, Ambroży – trzy ceramiczne ślimaki z pracowni Waldka – dokonały cudu. Dekorowanie wydrążonej dyni przebiegało w takim skupieniu i wśród takich uprzejmości , ze doprawdy trudno było mi zdecydować, do której z dziewczat ślimaki mają powędrować. Dobrze, że wzięłam ze sobą egzemplarze pocieszenia.

Na zajęcia poświęcone wiankom na drzwi zarówno ja , jak i dziewczęta czekałyśmy z niecierpliwością. Po dwóch warsztatach wiedziałam już, że Martyna ma plastyczne zdolności, Zosia jest dokładną perfekcjonistką, Ala wesołą gadułą, Natalia choć nieśmiała, jest bardzo ambitna a Marika, szybka i bystra łatwo się nudzi.Polubiłam je, więc nagrodą za kolejne zajęcia były ceramiczne serduszka. Waldek się śmiał, że jego gadżety pełnią tak doniosłą funkcje wychowawczą.

Ostatnie warsztaty – stroiki bożonarodzeniowe – upewniły mnie w przekonaniu, że – nie kwiaty – ale praca z dziećmi jest moim prawdziwym powołaniem. W ciągu kilku spotkań udało mi się rozniecić w dziewczętach zamiłowanie do florystyki, nawiazać nić sympatii i prawdziwego porozumienia. Na święta, wraz z życzeniami, każdą z nich obdarowałam ceramicznym ptaszorkiem- potworkiem (idzie wszak zima..!!), a ja, wśród zapewnień o ogromnej sympatii, uhonorowana zostałam spontanicznie papierowymi kwiatkami na wieczną rzeczy pamiątkę.

I mozecie się smiać, ale naprawdę bedzie mi brakowało tych małych czortów.

Na zdjęciach migawki z warsztatów, bez dziewcząt – bo „ochrona danych osobowych” – takie czasy…

Tagi: ,

Stroiki z „uśmiechem”

grudzień 12th, 2011 | Brak Komentarzy | Kategoria: Pozostałe

Kilka dni temu, razem z Karoliną, moją zawsze chętną do pomocy koleżanką, zapakowałyśmy do samochodu bombki, szyszki, gałązki jodły i wybrałyśmy się do szpitala dziecięcego na ul.Wojciecha , by z przebywającymi tam na oddziale nefrologii dziećmi przeprowadzić warsztaty stroików bożonarodzeniowych. Ponieważ grupa dzieci nie była duża, do współpracy zaproszone zostały  mamy przebywające na oddziale wraz ze swoimi maluchami, a także chętne do twórczej pracy panie z personelu medycznego. Mam takie poczucie, że skoro dostaję od życia różne miłe podarunki, to i ja , jeśli mam okazję,takie drobne „uśmiechy” powinnam rozdawać.  Wierzę,że prowadzone przeze mnie warsztaty są takim „uśmiechem”, że pozwalają dzieciom zapomnieć na chwilę o szpitalnej rzeczywistości i chorobie , a co więcej, dają im często wiarę we własne siły i nadzieję na pokonanie słabości. ( Za zorganizowanie spotkania dziękuję Monice Kisielewicz)

Tagi:
Stronę internetową zaprojektował: Michał Stefanowicz
Blog oparty o WordPress