Czerwona rozamelia wydała mi się jedynym, dobrym rozwiazaniem dla subtelnej Panny Młodej w sukieneczce wykończonej dekorem przypominającym nieco różane kwiatki sola. Sfotografowałam ją w pośpiechu na tle zielonej sciany mojej kwiaciarni. Nie był to najlepszy pomysł, ale cóż… nie było czasu na fotograficzne zmagania, bo tata Panny Młodej czekał już w udekorowanym samochodzie . Czyż mogłam w dniu ślubu jego córki narażać go na stresy…
A to samochód, w którym czekał Tata
I kompozycje na stole ( niestety w lokalu półmrok i zdjęcia „takie sobie”)
Ogólnie rzecz ujmując, moje dokonania fotograficzne przy okazji tegoż ślubnego przedsięwzięcia pozostawiają wiele do życzenia. Przy następnej okazji obiecuję : będzie lepiej. Ale proszę mi wierzyć, miniona sobota wystawowo-ślubno-komunijna nie należała do najłatwiejszych!!
Tagi: dekoracja stołu, wiązanka ślubna
Z tej wiazanki byłam szczególnie zadowolona. Sięgnęłam do mistrzowskich inspiracji z pokazów florystycznych, w których drobne kwiecie klejone na koronkowo ukreszowanej kryzie to hicior od kilku lat. Wiazankę zamawiał Pan Młody, obcokrajowiec, więc nie do końca porozumieliśmy się co do ostatecznego jej kształtu. Wiadomo było, ze czerwień to motyw przewodni. Postanowiłam postawić na oryginalność.
Gdy Pan Młody przyszedł po odbiór bukietu, byłam pewna , ze trafiłam w dziesiątkę. Ekstrawaganckie , czerwone buty w kolorze użytej przeze mnie gerberki, czerwony krawat i chusteczka w butonierce. A do tego kamizelka w deseń przypominajacy wzór kreszowanego drucika. Pasowało wprost niewiarygodnie. Pomyślałam, ze Młodzi, którzy z taką fantazją (kolorystyka) podeszli do swego wesela zaakceptują mój pomysł.
Niestety… Po raz pierwszy się pomyliłam. Panna Młoda, która miała widocznie konkretny obraz wiązanki w wyobraźni, z bukietu zadowolona nie była. Przykre to dla mnie, bo misterny bukiecik wymagał ogromnej pieczołowitosci wykonania i bardzo był pracochłonny. No cóż…Szkoda, że tym razem nie udało mi się sprawić, by dzień ślubu piękniejszy był poprzez kwiaty.
Tagi: wiązanka ślubna
Tym razem wiazanka wielokrotnie już prezentowana w różnych wariantach, nie tylko przeze mnie, ale takze przez innych florystów. Goździki wzbogacone storczykiem, w wersji : goździk biały, storczyk bordowy. Całość wykończona wstążkami, perełkami i dekoracyjną taśmą. Goździki lubię, nawet bardzo i chyba z wzajemnością. Dlatego takie bukiety nigdy mi się nie znudzą. Są zawsze eleganckie, powiedziałabym nawet wytworne. Chętnie je dziergam i cieszy mnie, ze wśród Panien Młodych goździki wracaja do łask. ( na zdjęciach także przypinki oraz bukiet dla rodziców)
A na facebooku trwa właśnie ożywiona dyskusja między florystami o konieczności forsowania własnych pomysłów w rozmowach z Pannami Młodymi na temat bukietów ślubnych. Cóż jednak zrobić, gdy Panna Młoda przychodzi do kwiaciarni z wydrukiem z internetu? Dobrze jest, gdy tak jak w przypadku dzisiejszej wiązanki, pasuje ona do sukienki i do samej Panny…Gorzej, gdy tej zgodności nie ma. Zastanawiam się wtedy co robić: ryzykować stratę zamówienia i zasugerować Pannie Młodej by dokonała innego wyboru, czy też dać spokój i godzić się na wszystko? Zazwyczaj wybieram pierwszą ewentualność, no i cóż…, nie muszę chyba dodawać, jak to się kończy. I wciąż sobie obiecuję, że ugryzę się w język, że potwierdzę, iż wielka wiązanka z hypeastrum pasuje do drobnej , delikatnej blondynki w romantycznej sukience; że dodam do ślubnej wiazanki ogromne ilości zielonego santnini choć ono wcale do takiej wersji bukietu, o jakiej marzy Panna Młoda nie pasuje ; że zgodzę się na zrobienie „malutkiej”, „okrąglutkiej” wiązanki z różowych różyczek dla wysokiej, wyrazistej, w dodatku postawnej brunetki w sukience „księżniczki”!!! Obiecuję sobie, obiecuję… no i oczywiście nic z tego nie wychodzi… Kolejna Panna Młoda, kolejny bukiet wydrukowany z internetu, a ja znów : Czy jest Pani pewna, ze taki bukiet do Pani pasuje …? 🙁
Tagi: wiązanka ślubnaA nie mówiłam…? Goździki atakują… i to moje ulubione, bo zielone… A do tego zielony ciemiernik… Wiazanka była przecudnej urody, zachwycała wiosenną świeżoscią i elegancją…No cóż… Mam nadzieję, ze Panna Młoda miała podobne zdanie…
Na zdjęciach także : dekoracja samochodu, przypinka dla Pana Młodego i dekoracyjna klamra do włosów dla Panny Młodej. I oczywiscie sala weselna w zielonościach ( Trattoria Toscana). Panna Młoda pełna energii to i dekorację energetyczną wybrała.
Państwu Młodym życzę zatem takiej pięknej, pozytywnej energii na każdy dzień ich wspólnego życia! Niech im w sercach będzie zawsze wiosennie!!
Tydzień temu robiłam oryginalną wiązankę ślubną z zielonego goździka. Państwo młodzi byli tak mili, ze przesłali mi zdjęcia ze swego wesela. Jestem im naprawdę ogromnie wdzięczna. Wiązanka sfotografowana w kwiaciarni nie ilustruje przecież istoty moich starań , a mianowicie odpowiedniego doboru bukietu do osoby Panny Młodej, jej typu urody i sukienki, w którą jest ubrana. W tym przypadku wszyscy byli zadowoleni, a prócz bukietu pięknie spisała się opaska z płatków goździka. Panna Młoda wyglądała w niej naprawdę uroczo, wdzięcznie i bardzo młodzieńczo. Raz jeszcze dziękuję Państwu Młodym i zyczę, by przez całe życie patrzyli na siebie z taką miłością , jak na jednym z udostępnionych mi zdjęć.
Wiązanka ślubna, którą robiłam w miniony piątek na pewno przywoła wiosnę. Energetyczna, z wiosennego kwiecia, śmiała się po prostu do Panny Młodej, ktora umysliła ją sobie do granatowej sukienki. Bardzo dobry wybór!!
co najlepiej widać w wiazankach ślubnych…Oto bukiecik z tulipana ( młodość, świeżość), storczyka (elegancja) i eustomy (subtelność) dla totalnie spontanicznej pary, która mając zamiar wstąpić w małżeński zwiazek w piątek, w czwartek przybyła do kwiaciarni oglądać katalogi ślubnych bukietów. Godząc się ze spontaniczną konwencją wykonałam wiazankę z dostępnych w danym momencie kwiatów. Wyszło prosto i elegancko, młodzieńczo i świeżo. Ogólnie : Spontan górą!! Młodzi szczęśliwi… ślub wzięli…i pewnie w fajną podróż poślubną pojechali…:)
Biało-zielony, świeży i pachnacy jak wiosna, z hiacyntami, ale jeszcze z zimną bielą storczyka…
Tagi: wiązanka ślubna
Zamówiła go klientka o niezwykle przyjaznym,ciepłym uśmiechu w oczach… Gdy jej o tym napomknęłam ( nie mogłam się oprzeć), przyznała, ze jej zawód takiego właśnie uśmiechu wymaga… Jest lekarzem… A ja sobie pomyślałam, że bez ciepła w sercu nie wyczarowałaby takiego uśmiechu na twarzy…Wszystkiego najlepszego Pani Doktor … Wszystkiego najlepszego dla Pani i małżonka!
Tagi: wiązanka ślubna