No i po dożynkach! Jak zwykle było bardzo kolorowo. Na ten jeden dzień wszystkie okoliczne wsie udają, że rolnictwo to podstawa ich bytu i pasja wszystkich mieszkańców. Dzień swojej świetności przeżywają wszelkiego rodzaju sprzęty rolnicze , najlepiej jak najbardziej wiekowe, oraz maselnice, kanki do mleka, stare tarki do prania, lampy naftowe, drewniane beczki i wiadra a nawet drabiniaste wozy. Stoiska wypełniają się płodami rolnym, a piękne dożynkowe wieńce puszą się na centralnym miejscu przed sceną.
Wołczkowo postawiło na szczerość. Mamy co prawda kilka znanych nie tylko w Wołczkowie ( a nawet w Szczecinie)gospodarstw ekologicznych, Pan Tadeusz zajął piąte miejsce w konkursie na najefektowniejsze płody rolne, ale tak naprawdę, bardzo zmienia się oblicze naszej wsi i my to pokazaliśmy. „Wołczkowo – wieś artystyczna” – tak zaprezentowaliśmy nasze sołectwo, prezentując swój potencjał na przyszłość, swoją odmienność i oryginalność. Malarstwo olejne, malarstwo na szkle, rzeźba w drewnie, ceramika artystyczna, haft, florystyka, scrapbooking, poezja,wyszywanki i szydełkowanie ,tym wszystkim – i to naprawdę na wysokim poziomie artystycznym- zajmują się wołczkowianie. Nie będziemy ukrywać naszych talentów, będziemy się nimi chwalić i basta. Za to chwalenie się otrzymaliśmy czwarte miejsce w konkursie sołectw ( na siedem biorących udział) oraz żyrandol, garnek i grill – oba elektryczne. „Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda”- artyzm na bok, garnek i grill górą.
Dla mnie dożynki były dniem szczególnym, bo w czasie ich trwania zorganizowalam warsztaty florystyczne pod patronatem portalu www.forumkwiatowe.pl. Warsztaty odbyły się na dożynkach po raz drugi i utwierdzilam się w przekonaniu, że jest to doskonały pomysł. Dzieci zrobiły ponad trzydzieści stroików.Królowała nawłoć, jarzębina, jabłka, wrotycz i jesienne kwiaty kolorowych chryzantem. Było naprawdę sympatycznie.Ponieważ stół był niewielki, grupki pracujących dzieci też nie były duże. Warsztaty trwały prawie trzy godziny, a stroiki wędrujące po całym terenie dożynek wciąż przyciągały nowych chętnych do układania kwiatów. Dorośli żałowali, ze nie przewidziałam dla nich żadnych zajęć (trzeba będzie o tym pomyśleć na drugi rok) . Radość dzieci, ich satysfakcja z własnoręcznie ułożonej kompozycji, zadowolenie mam z tego, że ktoś pomyślał o zorganizowaniu intresującycej zabawy dla ich latorośli – to wielka dla mnie nagroda.
Na dożynkach gościły oczywiście nasze koty i tukany razem ze swym opiekunem. Waldek znów nasłuchał się pochwał i zachwytów. A koty tak się nadęły z dumy , że były jeszcze bardziej puchate niż zwykle.Dobrze, że chociaż tukany siedziały skromnie za płotkiem i tylko patrzyły uważnie na na wszystko co działo się dookoła.
Za piękne zdjęcia i pomoc w prowadzeniu warsztatów bardzo dziękuję mojej koleżance Karolinie. Bez jej zaangażowania nie byłoby tej relacji i tylu kolorowych zdjęć. Jeśli lubicie motyle i inne małe stworzenia możecie zajrzeć do jej albumu na www.garnek.pl , profil : calabria.
A na koniec dziękuję wszystkim dzieciom za to, że z takim entuzjazmem podeszły do tworzenia kwiatowych dekoracji!!
Tagi:
warsztaty florystyczne,
Wołczkowo